Manuka na Hawajach [Podróże Manuki, cz. 8]

Manuka na Hawajach [Podróże Manuki, cz. 8]

Jak słyszę „Hawaje”, od razu myślę „wakacje”… fale, relaks w cieniu palm i przepyszne owoce czynią z całego archipelagu wymarzony cel wyjazdu. A do tego wspaniałe naturalne kosmetyki! Jakim skarbom przyrody mieszkańcy Hawajów zawdzięczają piękną cerę i lśniące włosy?

Kończymy powoli nasz rejs po wyspach Oceanii, ale być w okolicy i nie dopłynąć na Hawaje? Niemożliwe! Zawijamy do portu w Honolulu i z radosnym „aloha!” wyskakujemy na brzeg. Szykuję się na surfing, leżenie na hamaku i popijanie drinków z palemką!

 

Maseczka z ananasa

 

Kona, moja znajoma, urodziła się na Maui, drugiej co do wielkości hawajskiej wyspie i tutaj nauczyła się surfować. Zdradza mi, że przy częstym kontakcie ze słoną wodą musi szczególnie dbać o nawilżenie. Starannie pielęgnuje swoje długie, wspaniałe włosy, a także cerę. Dlatego raz w tygodniu przygotowuje sobie maseczkę z ananasa, żeby jej skóra była piękna, gładka i promienna.

Wystarczy kilka plastrów świeżego ananasa, zmiksowanych z dwoma łyżeczkami mleczka kokosowego”, tłumaczy Kona. Powstałą papkę trzeba nałożyć na twarz, trzymać przez kwadrans i potem spłukać. „Czasem daję też szczyptę kurkumy dla lepszego efektu”, dodaje Kona. „A poza tym, codziennie nawilżam się olejkiem z orzechów kukui!”.

 

ananas

Słodki i soczysty ananas to jeden z symbolów Hawajów, nie bez przyczyny pizza z ananasem nazywa się „hawajska”…

 

 

Symbol statusu i kosmetyk w jednym, czyli kukui

 

Drzewo kukui (Aleurites moluccanus, czyli tung molukański), niegdyś przywiezione na Hawaje przez osadników z innych części Polinezji, to ważna roślina na hawajskich wyspach. Dawniej wodzowie nosili naszyjniki z polerowanych orzechów kukui jako symbol swojej wysokiej pozycji społecznej.

Zbawienne działanie olejku z orzechów kukui to natomiast do dziś sekret urody wielu Polinezyjek. Stosowany jak balsam, nawilża skórę i włosy, chroniąc je przed zgubnym wysuszeniem od słońca i wody. Orzechy kukui, utłuczone na pastę, mogą służyć też jako szampon czy mydło.

Kona przynosi mi w prezencie butelkę ojejku z orzechów kukui i podpowiada, że doskonale sprawdzą się w kąpieli. Wystarczy dolać do wanny pełnej ciepłej wody kilkanaście kropel olejku i można poczuć się jak na wakacjach na hawajskiej plaży. A jak jeszcze dorzuci się do wody kilka płatków kwiatów, to będzie prawdziwe hawajskie spa!

 

Kukui

„Kukui” w języku hawajskim oznacza także światło albo lampę, a skorupek z orzecha dawniej używano do wyrobu świec.

 

Hawajskie rośliny – przepyszne wspaniałe na cerę

 

Siostra Kony, która wybrała się razem z nami na surfing, opowiada o swoim ulubionym naturalnym hawajskim kosmetyku, czyli produktach z kwiatu awapuhi. Roślina ta, znana jako „hawajski imbir” (Zingiber zerumbet, czyli imbir cytwarowy), znana jest ze swoich właściwości nawilżających, ale też potrafi rozjaśniać przebarwienia.

„A na ogólne kłopoty z cerą świetnie pomoże noni!”, śmieje się Kona, niosąc całe naręcze ananasów i osobliwych, zielonych owoców. To drugie to właśnie noni, czyli polinezyjska morwa, której naturalne właściwości wykorzystuje się na Hawajach i innych wyspach od wieków. Sok z owoców noni smakuje bardzo orzeźwiająco, a stosowany jak tonik odświeża skórę, wystawioną nieustannie na promienie słoneczne.

 

noni

Owoc noni, czyli morwy, może nie wygląda bardzo zachęcająco, ale ma wiele wspaniałych właściwości!

 

Sushi surferów i cała plejada owoców

 

Opaleni, wykąpani, nasmarowani olejkami… chyba pora coś zjeść, wszak dobrze dbać o skórę na zewnątrz i od środka. Na przystawkę będzie ahi poke, czyli sałatka z surowego tuńczyka, marynowanego i posypanego sezamem. Poke, czyli po prostu ryba na surowo, jest znana jako „surferskie sushi”, pasuje to określenie jak ulał!

W ramach dania głównego planujemy kālua pork, wieprzowinę tradycyjnie obłożoną rozgrzanymi kamieniami i upieczoną w wykopanym w ziemi dole. Na deser na pewno zjemy jakieś owoce – mam taki plan, że czego nie zmieszczę, to wykorzystam jako kosmetyk. Oho, właśnie na stół wjeżdżają świeżutkie ananasy… będzie maseczka!

 

 

poke

Poke, czyli po prostu „surowa ryba”, to jedna z najbardziej znanych potraw hawajskiej kuchni. Szczególnie lubią ją surferzy, dlatego nazywana jest „surferskim sushi”!

 

Niestety, rajskie owoce najlepiej smakują na miejscu, więc na wszelki wypadek nie wypełniam bagażu ananasami… ale olejek z orzechów kukui będzie jak znalazł. Dwie, no, góra trzy butelki. Musi się przecież jeszcze zmieścić kilka rzeźbionych skorup kukui na pamiątkę i porcja soku z noni. Chyba będę musiał siąść na wieku, żeby się walizka domknęła…

 

Zdjęcia:

Ananas: https://foter.com/photo/fruits-food-pineapples/

Kukui: https://foter.com/ff/photo/37775886851/e62698b350/

Noni: https://foter.com/ff/photo/3308915743/67d0557cfe/

Poke: https://unsplash.com/photos/XBxRJWzV8RM